BLISKIE SPOTKANIE TRZECIEGO STOPNIA


  Ponownie jesteśmy w Janikowie .

Jakże odmienny widok od tego z zeszłego tygodnia .

Przed tygodniem słońce i chmary leni marcowych- owady latające w ogromnych stadach, których zjadłem wystarczająco dużo aby stwierdzić, że chyba nie będą moim menu – nie żebym je łapał w celach konsumpcyjnych – nie ale one w amoku lotów godowych nie patrzyły nawet gdzie lecą  😊.


Leń marcowy

Leń marcowy



Teraz natomiast- po ostatnich przymrozkach– pomarznięte dęby  – żołędzi raczej w tym roku nie będzie. Myślę, że potrzeba potężnego wydatku energetycznego na odtworzenie listowia i na nasiona(żołędzie) już energii nie wystarczy - szkoda.


Zmarznięte liście dębów


Niemniej jednak życie toczy się dalej. Z racji ładnej pogody i dosyć wysokiej temperatury w lesie „polatują" duże ilości znanych nam już motyli – zieleńczyków ostrężyńców.

Zieleńczyk ostrężyniec

Zieleńczyk ostrężyniec




Bardzo ładnie prezentowały się chrobotki koralkowe z ich czerwonymi zarodnikami.


Chrobotek koralkowy


Na ścieżce zauważyłem owada - siedział sobie spokojnie udając, że go nie ma – z wyglądu przypominający wielkiego komara – nawet noszący nazwę komarnica – z tym, że z komarami nie ma nic wspólnego – to któraś z koziułek .



Nie żywi się krwią , nie gryzie i nie jest dla człowieka w żadnym stopniu niebezpieczna 

Nie zabijamy !! Niech sobie spokojnie żyje .


Gdy już spacer wyglądał na omalże idylliczny – z lasu na ścieżkę wyszedł ….kosmita ??!
Mój pies „obronny” od razu się „aktywował” obszczekując go z bezpiecznej odległości ,
Kosmitą okazał się Pan Piotr , o którym pisałem już w jednym z poprzednich postów pt.   Tytani Dąbrowy  ,  który monitoruje dąbrowę w celach naukowych 

Skorzystaliśmy z okazji aby uwiecznić bliskie spotkanie III stopnia 😊

od lewej: Andrzej, Małgosia i...kosmita czyli Pan Piotr 😁😁

Wracając do psa – pamiętajmy, że w lesie dla dobra psa i naszego (mandaty) trzymamy go na smyczy. Warto też sprawdzić czy na dany teren wolno nam wchodzić z psem.
W każdym drzemią pierwotne instynkty i nie wiemy jak się zachowa w kontakcie z dzikim zwierzęciem.

Pozwólcie przedstawić sobie - Walker we własnej osobie ...



Walker "pies obronny" zwany czasami Łokciem (znaczy najczęściej) 😀



Fot. Marek Czubaszek




Komentarze

  1. Anonimowy06 maja, 2024

    Wielka szkoda, że liście dębów przymarzły, podobnie jak liście niektórych akacji. Już nie zakwitną w tym roku...Pięknie prezentuje się motyl, zwłaszcza na niebieskim Przetaczniku ożankowym. Zdjęcie chrobotka wygląda jak malarska abstrakcja.Walker lubi chyba takie wycieczki 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna nazwa - leń marcowy! Ten przymrozek zaszkodził mocno, niestety. Oby był ostatni tej wiosny. A "robaczki" proszę częściej! Jakieś większe zwierza też spotykacie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spotykamy większe też :-) ale okazyjnie - grupowe wyjazdy nie służą fotografowaniu ssaków i ptaków. Traktujemy je (wyjazdy) bardziej jako wyjazdy rekreacyjne. Tak naprawdę fotografia jest raczej "samotnicza" :-)

      Usuń

Prześlij komentarz