POLSKI "KOLIBER"

 



    Właściwie tytuł powinien brzmieć: „Polski koliber czyli krótka historia czereśni” - ale byłby przydługi. 

Pozostajemy zatem przy wersji skróconej.


Cały czerwiec - podczas okresu godowego jelonka rogacza  jeździłem do lasu i tak się składało, że przejeżdżałem zawsze ( albo prawie zawsze) obok domu naszego nowego kolegi Witka (nowego w ZPFP).

Czasami jechaliśmy razem o czym pisałem tutaj: POWROTY .


Któregoś razu,  wstąpiwszy do Niego dostałem wiadro czereśni i od tego wszystko się zaczęło.


Owoce zostały zjedzone ale wiadro, które trzeba było oddać - zostało.

Tak więc jadąc kolejny raz do lasu po drodze postanowiłem wstąpić i załatwić sprawę.

„Dług” oddałem , a Witek zaprosił mnie do ogrodu aby coś mi pokazać.


Poszliśmy i ...... mnie zatkało! Pomiędzy kwiatami lawendy fruwały kolibry !!


Fot: Witek Mazur

Fot: Witek Mazur

Fot: Witek Mazur


Tutaj należy się wyjaśnienie - na pierwszy rzut oka można się pomylić - ale naprawdę są to ćmy potrafiące zawisnąć nad kwiatem i spijać nektar długą ssawką. 
Tak dobrze napisałem - ĆMY - niektóre latają za dnia.😀

Fot: Marek Czubaszek


Fruczak gołąbek (Macroglossum stellatarum) bo to o nim właśnie mowa, o rozpiętości skrzydełek ok. 4 cm to niewielka ćma z rodziny zawisakowatych. Przylatują do Polski na przełomie maja i czerwca i można je obserwować aż do sierpnia (tak wyczytałem ).

Fot: Witek Mazur

Fot: Witek Mazur


Cudowne, a do tego zobaczyłem je po raz pierwszy w życiu na żywo więc moja radość była tym większa. Witek musiał mieć niezły ubaw jak zobaczył moją minę 😊

Zresztą zawsze się zastanawiam co myślą o mnie/o nas  ludzie jak „tarzam” się z aparatem w trawie lub krzakach robiąc zdjęcia i pokrzykując ….???? 😂😉

No cóż ….?


Fot: Marek Czubaszek

Fot: Marek Czubaszek



Owady piekielnie szybkie i dosyć płochliwe - tak więc zrobienie dobrego ujęcia trochę kłopotliwe.

Na szczęści dzisiejsza technologia ułatwia zadanie gdyż używany sprzęt pozwala na robienie zdjęć seryjnych i zawsze jest szansa, że „coś będzie”


Fot: Marek Czubaszek

Fot: Marek Czubaszek


Technologia technologią ale fotograf chyba niespecjalny bo na przeszło 250 zrobionych zdjęć pokazać mogę tylko kilka - na innych nie chciały współpracować.  😂😂😂

Fot: Marek Czubaszek

Ale od czego mamy kolegów - poprosiłem Witka i podesłał kilka zdjęć, tak więc uzbierało się trochę żeby pokazać tego „cudaka”  (znaczy motyla !!! ) 



A wracając do czereśni. 


Czereśnie jak czereśnie - z tą różnicą, że Witek ma wersję vege - bezmięsną 😂😂😂


No cóż - takie czasy 😉


Tutaj chciałoby się napisać - kiedyś to były czereśnie - nie to co teraz 😃  - chociaż może lepiej nie. 





Tekst: Marek Czubaszek

Zdjęcia: Witek Mazur , Marek Czubaszek - jak w podpisach (zdjęcie tytułowe - Marek Czubaszek)

Komentarze

  1. Cudo,naprawdę,wiele można się od Ciebie nauczyć

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudne! Też bym chciała zobaczyć na żywo :). A czereśnie wege to niezły bonus!!!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz