Kolory jesieni i nie tylko...

 



W końcu zrobiło się kolorowo - jesień w pełni. Korzystając z pogody wybraliśmy się naszą grupą do lasu . 

Tym razem Stobrawski Park Krajobrazowy. 

Na parkingu sporo grzybiarzy. 

Wyróżniamy się - zamiast koszyków i wiader - plecaki i sprzęt fotograficzny - ot takie dziwolągi.


Idziemy, otoczeni kolorami, rozglądając się za ciekawymi kadrami - dookoła unosi się charakterystyczny zapach grzybów i butwiejących liści.













Po przejściu kilkudziesięciu metrów „zaczęło się”. Najpierw trafiliśmy na sporych rozmiarów kępę Borówki czerwonej (brusznicy) 










Po przyjęciu pozycji horyzontalnej okazało się, że cudów jesieni jest znacznie więcej więc tak już pozostaliśmy.




Andrzej - jak przystało na Profesora podchodzi do sprawy metodycznie. 

Małgosia też nie ustępuje - zresztą prywatnie - żona Andrzeja 






Grzyby były właściwie wszędzie . Od malutkich ukrytych w mchu poprzez większe, kolorowe porastające pnie, aż do dużych tworzących ciekawe formy .


Ten "chytrusek" schował się pod liściem - ale nic z tego - zauważony!





"Uszate" drzewo czyli jesteśmy podsłuchiwani 


Trafiliśmy też na kwitnące resztki wrzosów . Swoją drogą czy ktoś z Was przyglądał się kiedyś kwiatom wrzosu ?  Poniżej w powiększeniu - dla mnie ładne i ciekawe.




Wracamy do grzybów.

Najmniejsze  rosły w zagłębieniach ziemi, pomiędzy liśćmi, przy pniach - czasami przybierając niesamowite kształty.











Na koniec - jedyny w swoim rodzaju :-)


Ten jak i kilka innych skończył na patelni 


I żeby było jasne - ja grzybów nie jem !!

No i tak zostałem Sygnalistą (dawniej donosicielem) .


Zrobił mi się tasiemiec - za co przepraszam - ale jak tu nie pokazać tej feerii barw, kształtów i kolorów.



zdjęcia: Marek Czubaszek






Komentarze