Jesiennie

 



W poszukiwaniu Jesieni wybraliśmy się ze znajomymi do Muszkowic, a właściwie do rezerwatu : Muszkowicki Las Bukowy.

Liczyliśmy na przebarwienia liści ale spotkał nas srogi zawód gdyż Buki - jakby nigdy nic - zielone??!

Trudno - trzeba poszukać może coś się znajdzie ciekawego.


Zachwyciły mnie bluszcze rosnące na drzewach właściwie coś czego nigdy wcześniej nie widziałem - kwitnące bluszcze. No dobra - przekwitnięte ale i tak nigdy nie widziałem.



Przekwitnięty bluszcz


Dzień raczej pochmurny, deszczu nie ma ale wilgotno i mokro .

Korzystając z „dziury” w chmurach na moment pokazało się słońce i nagle zaczęła się magia - las „zapłonął” - nie dosłownie ale w tej jednej chwili drzewa zaczęły parować co wyglądało jakby dymiły -  piękne.





To był moment, nie zdążyłem nawet zmienić obiektywu żeby pokazać panoramę ale to tylko świadczy o tym jaka energia tkwi w słońcu ….



Szukamy dalej (jesieni). Jedyne przebarwione liście to te leżące na ziemi i w strumyku.

Tak - przez rezerwat płynie strumyk, nad którym wiosną rośnie mnóstwo Śnieżyc. Był tam kiedyś drewniany mostek, przez który przechodziło się na drugą stronę ale niestety rozsypał się z czasem, a nowego nie postawiono - szkoda. Teraz bez kaloszy raczej słabo .





No ale cóż warta jest jesień bez grzybów ? Tych przynajmniej trochę było.

Niekoniecznie jadalnych ale za to całkiem ładnych :-) 



Najwięcej rosło na powalonych pniach.



Na najniższym grzybku widać skoczogonka, o których pisałem w poprzednim wpisie 







Oczywiście były i te rosnące bezpośrednio na ziemi





No i co mam powiedzieć - miało być jesiennie, kolorowo, nostalgicznie, a wyszło co prawda kolorowo (od grzybów) ale nostalgii nie ma żadnej.

Dobra - czekam. Może następnym razem 


Marek Czubaszek







Komentarze

  1. Też odkryłam w tym roku że bluszcz kwitnie! Jak to nie ma nostalgii? A parujące drzewa? Magia....

    OdpowiedzUsuń
  2. No, no! Wrocławianin i kwitnącego bluszczu nie widział? Nie chodzisz po wrocławskich parkach i podwórkach, sporo tego. Ale to moje "zboczenie zawodowe", wybaczam ;). Magia jest na tych zdjęciach, nostalgia też.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz