POWROTY
Początkowo pomimo, że wiedzieliśmy o pierwszych jelonkach pokazujących się gdzieniegdzie nie było nam specjalnie dane ich znaleźć. Musieliśmy zadowolić się innymi zdobyczami.
Zaczęło się od wielkich żuwaczek wystających z ziemi – wychodził - ale czasem trwa to cały dzień więc nie wytrzymałem.
Po drugiej stronie ścieżki na ściętym pniu chodził sobie Rębacz dębowiec (Rhagium sycophanta) - zacząłem robić mu zdjęcia - niestety nie chciał współpracować i postanowił odlecieć.
W międzyczasie kątem oka zauważyłem jaszczurkę wspinającą się na pień i czekałem na dobre ujęcie.
W momencie gdy jaszczurka wychyliła się ponad płaszczyznę pnia usłyszałem głos kolegi – „wraca” - mówił o rębaczu.
Owad lądując, wpadł na jaszczurkę – ta się cofnęła, a owad siłą inercji poleciał do przodu.
Na szczęści nacisnąłem spust i powstała seria zdjęć, która – bez komentarza wygląda jak historia przepędzenia agresora. 😊
Innym razem – miejscówka ta sama – chodziliśmy z Andrzejem i Gosią po terenie – ciepło więc postanowiliśmy na chwilę przysiąść na pniu ale okazało się to niemożliwe ponieważ pień …… „ożył”.
Z każdej szczeliny zaczęły wychodzić mrówki – ale nie „jakieś tam mrówki” – elita – przyszłe królowe w towarzystwie samców obie „wersje” uskrzydlone. Trafiliśmy na loty godowe – oj działo się .
Tym razem już trafiliśmy na kilka poszukiwanych okazów - jelonki i koziorogi .
fot: Witek Mazur |
fot: Witek Mazur |
![]() |
fot: Witek Mazur |
Witek sfotografował też ciekawego owada, który wyglądał jak duża ….owłosiona mrówka ???!
fot: Witek Mazur |
( pierwszy raz słyszę 😕) samce mają skrzydła , a samiczki nie – więc to „Ona”
Był moment, że chciałem ją przenieść w „ bardziej fotogeniczne miejsce” ale nie zrobiłem tego i chyba dobrze bo wyczytałem, że potrafi bardzo boleśnie użądlić.
Swoją drogą zastanawiam się co muszą myśleć o nas obserwujący nas czasami ludzie jak biegamy od drzewa do drzewa oglądając ich pnie i korzenie ???
Chociaż właściwie to mój pies też tak robi ale tylko wtedy jak chce …..siku 😊 No cóż …..😜😏
No i znów świetne ujęcia! Czasem takie cuda obserwuję, ale to nie na mój aparat i cierpliwość ;)
OdpowiedzUsuńNiesamowite zdjęcia i świetny opis:) Tutaj "czuć" pasję i zamiłowanie do fotografowania!
OdpowiedzUsuń