SZKLANA KULA - CZYLI ZAKLINANIE RZECZYWISTOŚCI

 


 Ostatnio Gosia z Andrzejem podczas jakiejś przechadzki po lesie czy parku znaleźli kwitnącego Wawrzynka co rozbudziło nasze nadzieje na wiosenne Przebiśniegi i Śnieżyce .

Nauczeni doświadczeniem z zeszłego roku kiedy to „spóźniliśmy” się trochę z wyjazdem - kwitnienie było już w pełni - na szybko skrzyknęliśmy grupę „rozpoznawczą”.


Chociaż właściwie powiedzenie - spóźniliśmy się nie jest do końca prawdą wtedy było to 18 lutego więc całkiem wcześnie - no cóż? 


Jedziemy! Umówiliśmy się ok 10 na miejscu - Rezerwat Muszkowicki Las Bukowy .


Na nasze nieszczęście kilka ostatnich dni ( właściwie nocy) temperatura spadła znacznie poniżej zera co zahamowało wegetację . Do tego już w czasie jazdy zaczął padać śnieg. 😠 

Wszystko to razem skomplikowało trochę sytuację „kwitnieniową” ale nie zatrzymało wyjazdu.


Dojechaliśmy.


W terenie -na przodzie Mateusz- za Nim Gosia i na końcu Andrzej



Cały ten wyjazd wyglądał trochę na zaklinanie rzeczywistości - wszyscy wierzyli, że to już …


Niestety nie było to już - ale prawie - różnica niewielka niemniej jednak…


Co prawda przebiśniegi i śnieżyce wystawały już spod śniegu ale do pełni kwitnienia jeszcze daleko.



Przebiśniegi



Przebiśniegi



Jak zwykle "rozpełzliśmy" się po terenie szukając „swoich” kadrów


Andrzej

Gosia i Andrzej 


Okazało się, że nie jest żle. Śnieg ma też swój urok i kwiaty w białym puchu wyglądają ciekawie.


Śnieżyca wiosenna

Przebiśnieg


Przebiśnieg

Przebiśniegi


Spodobały mi się też lodowe nawisy nad strumykiem przepływającym przez rezerwat 
- na zdjęciu poniżej - ot taka odskocznia.



Pomimo , że byliśmy przygotowani do wyjazdu to tylko Wojtek zabrał z samochodu kalosze. Reszta udawała, że nie ma ochoty przechodzić na drugą stronę strumienia - ale nikomu też nie chciało się po nie wracać  😕



Wojtek - jedyny przewidujący 

     Koczowaliśmy więc wszyscy po „naszej” stronie. Znaczy Mateusz - jak baletnica  (właściwie baletmistrz) przeleciał w traperach na drugą stronę ale co do suchych butów - pewności brak 😊


Mateusz

Zdjęć powstało całkiem sporo - bo oprócz kwiatów były też inne formy - wspomniane już lodowe nawisy , grzyby, huby ( to też grzyby) , szyszki olchowe w powiększeniu też wyglądają ciekawie.







Szyszki olchowe leżące wśród zarodni mchu


Bluszcz

Mnie zachwyciły zarodnie mchu wystające spod śniegu, a wyglądające trochę jak … mrówki - wiem …ale proszę się nie śmiać - tak mi się skojarzyły.



Był też czas na improwizacje - przodowała Małgosia , która w szklanej kuli próbowała chyba dojrzeć kiedy będą kwitły nasze śnieżyce - taka nasza Wróżka.😏

Nasza Wróżka Małgorzata ze szklaną kulą 😀


Po szklanej kuli mnie osobiście zabrakło już tylko chatki na kurzej łapce - no ale wtedy to nie byłaby już wróżka, a ….. - i tutaj „zapada taka niezręczna cisza” jak mawiał mój ulubiony Osioł ze Shreka. 😏😂 


Fot. Marek Czubaszek



Komentarze

  1. Ależ Wy macie energię! I spostrzegawczość godna pozazdroszczenia! Wszystko cudne, a Twoje "mrówki" są rewelacyjne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Magiczna szklana kula i wędrówki z aparatem. Kolejny bardzo ciekawy wpis
    z kapitalnym tytułem do świetnego zdjęcia ,, szklanej kuli". Tym razem poszukiwania wiosny i jej botanicznych wytworów. Przebiśniegi już się szykują... I to jest bardzo optymistyczny przekaz, za który dziękujemy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteście niesamowici🥰 Piekne zdjecia! Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że o tej porze można znaleźć tak ciekawe okazy do fotografowania! Pozdrawiam serdecznie 😘

    OdpowiedzUsuń
  4. Ula Budkiewicz21 lutego, 2025

    Kapitalny Twój tekst Marku, rewelacyjne zdjęcia i serdeczne pozdrowienia dla całej ekipy 😊🤗

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz