Nauka pływania

 




Tym razem trochę o mnie .


Mój przyjaciel , Kapitan Żeglugi zresztą  - próbuje mnie trochę ucywilizować i co jakiś czas proponuje wspólny wypad na żagle .


Jest posiadaczem jachtu klasy micro (chyba ?) cumującego na co dzień na Zalewie Koronowskim koło Bydgoszczy - o wdzięcznej nazwie Promyk.


Micro - to nie tylko klasa - to wg mnie rozmiar !!  Po wejściu na pokład i zajęciu miejsc których nazwy nie pamiętam (stąd ta chęć resocjalizowania mnie z Jego strony) wnętrze wypełnia się zupełnie . On (Wacław) twierdzi jednak, że tam jest jeszcze miejsce na kolejne dwie osoby ??!

No cóż trzeba mieć wyobraźnię .


Jaśnie Panujący na Promyku - Wacław , a co do wnętrza to ilość miejsca po prostu powala ….  :-)


 Moja wiedza, a raczej niewiedza, na temat żeglowania to oddzielny temat i kiedyś przy okazji 

 długich zimowych wieczorów coś napisze . Niestety jestem kiepskim uczniem :-( 



 Ale wracając do Koronowa - miejsce naprawdę urocze. 


 Zalew posiada wiele zatok, zatoczek do których wpływaliśmy i dużo wysepek, przy których

 cumowaliśmy. 




Na zdjęciu - Jedno z naszych noclegowisk 


   Pewnego dnia w zatoce  gdzie zakotwiczyliśmy na noc - rano odwiedził nas Błotniak

   stawowy , który widocznie miał gdzieś w okolicy gniazdo.




 





     Innym razem przypłynął Perkoz z trójką młodych 





     Zresztą jest tam tak wiele pięknych miejsc , że wszystkich pokazać nie sposób.







     Mnie osobiście zaskoczyła ochrona przybrzeżnych pomostów
     - na zdjęciu poniżej   „ochroniarze”. 




 Mógłbym wstawić jeszcze dziesiątki zdjęć , a i tak nie pokazałbym wszystkiego - najlepiej  zobaczyć samemu .



cdn.


Marek Czubaszek




Komentarze

  1. Jak zawsze coś nowego! Ciekawa historia, zazdroszczę przygody na jachcie!Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  2. Potwierdzam, na Promyku jest dużo miejsca!!! Można nawet spać w 3-4 osoby! Dla Ciebie będziemy rezerwować koję specjalnie na sprzęt fotograficzny :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz